TURYSTA URATOWAŁ KOBIETĘ, KTÓRA WPADŁA DO MORZA W CIEŚNINIE STAMBULSKIEJ

İSTANBUL BOĞAZI'NDA DENİZE DÜŞEN KADINI TURİST KURTARDI

Turystka Rana Parviz (69), która jak ustalono, spadła z promu u wybrzeży Üsküdar Beylerbeyi w Cieśninie Bosfor, została uratowana przez osobę, która skoczyła do morza i okazała się być turystą. Kobieta została wypisana ze szpitala po leczeniu. Kapitan jachtu, z którego osoba, jak się dowiedziano, turysta, skoczyła do morza, opowiedział o tych chwilach. Kapitan Orhan Kanburoğlu powiedział: „Zapytaliśmy jego żonę, a on powiedział: 'Kiedy tam ktoś walczy o życie, nie mogę myśleć nawet o sobie'. Bezpośrednio, bez zdejmowania niczego, nawet telefonu, po prostu skoczył. Naprawdę, to jest godne podziwu, coś, z czego można być dumnym”.

Incydent miał miejsce w piątek, 31 października, o godzinie 17:30 u wybrzeży Üsküdar Beylerbeyi w Cieśninie Bosfor. Według uzyskanych informacji, kobieta spadła z promu, na którym się znajdowała, do morza z nieznanego powodu. Osoba, która zobaczyła kobietę szamoczącą się w wodzie, wskoczyła do morza, aby ją uratować. Osoby na łodziach również próbowały pomóc kobiecie, rzucając jej koła ratunkowe. Kobieta szamocząca się w morzu została uratowana przez osobę, która skoczyła do wody z pobliskiego jachtu i okazała się być turystą.

SKOCZYŁ DO MORZA I URATOWAŁ TURYSTKĘ

Kobieta z założonym kołem ratunkowym została najpierw wyciągnięta na jacht na morzu. Na miejsce zdarzenia, po zgłoszeniu, wysłano ekipy należące do Komendantury Straży Przybrzeżnej. Kobieta, której udzielono pierwszej pomocy na jachcie przez osobę, która ją uratowała, oraz przez zespoły medyczne, została następnie zabrana na łódź Straży Przybrzeżnej. Rana Parviz, przytomna i, jak się dowiedziano, turystka, została przewieziona karetką do szpitala, gdzie stwierdzono, że jej życiu nie zagraża niebezpieczeństwo. Uzyskano informację, że kobieta, która była leczona, została wypisana ze szpitala. Moment zdarzenia został zarejestrowany kamerą telefonu komórkowego.

‘GDY PATRZYLIŚMY, GDZIE JEST, NAGLE SKOCZYŁ’

Kapitan jachtu, z którego turysta skoczył do morza, Orhan Kanburoğlu, powiedział: „Płynęliśmy w cieśninie. Przed nami był Beylerbeyi, to jest tuż naprzeciwko nas, Beylerbeyi. Po stronie Beylerbeyi prom wykonywał dziwne ruchy, takie jak zatrzymywanie się, nietypowe ruchy. W tym czasie ludzie już się zgromadzili. Na dziobie promu jest nasz personel, Erhan Gemici. Razem z nim zobaczyliśmy, że na powierzchni morza jest kobieta, która leżała nieruchomo. Kiedy dyskutowaliśmy, co robić, jak interweniować, jak ją wyciągnąć, na dziobie był też turysta. Obywatel obcego kraju, szczerze mówiąc, nie wiem, skąd. Kiedy my ustalaliśmy położenie kobiety, on nagle skoczył”.

‘WIELKA ODWAGA’

Kanburoğlu użył następujących słów: „Brawo, wielka odwaga, nagle skoczył. Kiedy skoczył, tym razem nie chodziło tylko o kobietę, ale zaczęliśmy się spieszyć, żeby wyciągnąć i kobietę, i mężczyznę. Mężczyzna, szczerze mówiąc, dobrze pływał; z innego statku również rzucono koła ratunkowe. Dzięki temu mężczyźnie wyciągnęliśmy również kobietę. W ten sposób udzieliliśmy pierwszej pomocy. Zrobiliśmy, co w naszej mocy, a następnie przybyły ekipy Straży Przybrzeżnej i Bezpieczeństwa Wybrzeża. W ten sposób położyliśmy kobietę na noszach i ją wysłaliśmy”.

Kanburoğlu powiedział: „Na początku nie oddychała, połknęła sporo wody. Opróżniliśmy wodę, położyliśmy ją na boku, otworzyliśmy usta, opróżniliśmy wodę, a następnie zaczęła oddychać. Po pewnym czasie, gdy Straż Przybrzeżna ją zabierała, kobieta odzyskała przytomność. Otworzyła oczy; nawet próbowała wstać. Ponownie ją położyliśmy, a następnie zabraliśmy na przystań Beylerbeyi. Stamtąd zabrali ją karetką. Nie widzieliśmy, jak spadła z promu, ale prawdopodobnie, moim zdaniem, spadła z promu. Ponieważ tam nie ma żadnego molo, to było bezpośrednio przed pałacem. Zaraz potem znajduje się budynek Bezpieczeństwa Wybrzeża; nie ma tam plaży, z której można by wejść do morza lub spaść do morza. Przypuszczam, że spadła z promu. Oddychała, połknęła dużo wody, ale oddychała”.

‘KIEDY TAM KTOŚ WALCZY O ŻYCIE, NIE MOGĘ MYŚLEĆ O SOBIE’

Kanburoğlu powiedział: „On sam nie znał angielskiego, obok niego była chyba jego żona. Zapytaliśmy jego żonę, a on powiedział: 'Kiedy tam ktoś walczy o życie, nie mogę myśleć nawet o sobie'. Bezpośrednio, bez zdejmowania niczego, nawet telefonu, po prostu skoczył. To jest sytuacja godna podziwu i zaszczytu. W miejscu, którego w ogóle nie znasz, jak Stambuł, a Stambułczycy dobrze wiedzą. Prąd w Bosforze jest słynny, a on skoczył bez wahania, naprawdę mu gratulowaliśmy. Rozmawialiśmy tutaj sporo za pośrednictwem jego żony. On też był szczęśliwy i zadowolony z uratowania kobiety, z tego, że oddycha”.

‘OSUSZYLIŚMY KOŁDRĄ I RĘCZNIKIEM’

Kanburoğlu powiedział: „Tutaj były koce i ręczniki. Osuszyliśmy ją nimi i posadziliśmy pod klimatyzacją. Dałem jej też swoje ubrania, buty też. Następnie wynajęliśmy samochód i towarzyszyliśmy jej do hotelu. Nie zostawiliśmy mężczyzny na półmetku”.